Matti Nykänen. Życie to bal. Recenzja książki

Data publikacji: 7 lutego 2022, ostatnia aktualizacja: 6 kwietnia 2024.

Matti Nykänen to sportowy idol dla pokolenia moich rodziców. Ja skoki narciarskie śledzę od pierwszych wielkich sukcesów Andreasa Goldbergera. Wówczas „Latający Fin” trzymał się już z dala od skoczni, ale jego legenda wciąż była żywa, a media ciągle donosiły o skandalach z jego udziałem. Epopeja z Nykänenem w roli głównej trwała aż do jego śmierci w 2019 roku, dlatego po biografię tego zawodnika sięgnąłem niemal zaraz po premierze, gdyż pragnąłem dowiedzieć się, co tak naprawdę sprawiło, że pokierował swoim życiem w taki, a nie inny sposób. Lektura okazała się strzałem w dziesiątkę.

Kim był Matti Nykänen?

Matti Ensio Nykänen urodził się 17 lipca 1963 roku w Jyväskyli. Fin uznawany jest powszechnie za najlepszego skoczka narciarskiego w dziejach. W swoim dorobku posiada on m.in. cztery Kryształowe Kule za triumf w Pucharze Świata, pięć medali olimpijskich (w tym cztery złote), dziewięć krążków mistrzostw świata (w tym pięć złotych), pięć medali MŚ w lotach (w tym jeden złoty) oraz dwa triumfy w Turnieju Czterech Skoczni.

W latach 1981-1989 reprezentant Finlandii wygrał aż 46 konkursów zaliczanych do klasyfikacji Pucharu Świata. Jego osiągnięcie dopiero w 2013 roku poprawił Austriak Gregor Schlierenzauer.

Nykänen cierpiał na ADHD, a jako nastolatek rzucił szkołę, żeby w pełni poświęcić się skokom narciarskim. Był pięciokrotnie żonaty i miał trójkę dzieci. Po zakończeniu przygody ze sportem rozpoczął karierę wokalisty, podczas której wydał trzy albumy i jedenaście singli.

Z biegiem czasu stał się jednym z najpopularniejszych celebrytów w swoim kraju i bohaterem wielu głośnych skandali, związanych głównie z zachowaniami, jakich się dopuszczał pod wpływem alkoholu.

Zmarł 4 lutego 2019 roku w Lappeenrancie. Oficjalna przyczyna zgonu to zapalenie trzustki połączone z zapaleniem płuc.

Matti Nykanen Życie to bal czy warto przeczytać

Matti Nykänen. Życie to bal. Kto jest autorem?

Marko Lempinen to ceniony w Finlandii pisarz i dziennikarz. Przyjaźnił się z Mattim Nykänenem, którego po raz pierwszy spotkał w 2010 roku.

Jussi Niemi ma na koncie kooperację z wieloma fińskimi gwiazdami estrady. Znał Mattiego Nykänena przez ponad 30 lat. Jako gitarzysta i kompozytor współpracował z legendarnym skoczkiem w trakcie jego kariery muzycznej.

O czym jest książka Matti Nykänen. Życie to bal?

Na pierwszy rzut oka to biografia Mattiego Nykänena, opisująca chronologicznie jego dzieciństwo, początki na skoczni, karierę sportową i muzyczną oraz życie prywatne. Ale to tylko złudzenie. Książka ta jest bowiem czymś znacznie bardziej skomplikowanym – przede wszystkim opowieścią o Mattim celebrycie i Mattim normalsie, czyli dwóch różnych obliczach legendy skoków narciarskich. ADHD i alkoholizm to fatalne połączenie, które sprawiło, że główny bohater tak naprawdę nigdy nie odnalazł swojej drogi w życiu i pomimo zawarcia pięciu związków małżeńskich i wysokich zarobków nigdy się nie ustatkował.

Moim zdaniem tytuł „Życie to bal” nie do końca odzwierciedla zawartość tej publikacji. Bardziej pasowałoby np. „Przebalować życie” lub coś w ten deseń. Dlaczego tak uważam? Tytuł, pod którym wydano tę książkę, ma w mojej opinii pozytywny wydźwięk, podczas gdy lektura jest naprawdę przygnębiająca.

Na potrzeby tej książki autorzy dotarli do mnóstwa źródeł i przeprowadzili rozmowy z kilkudziesięcioma osobami, które znały Mattiego, więc o wiarygodność zebranych informacji można być spokojnym. Zadbano również o sposób narracji. Intencją autorów było przedstawienie faktów, a nie wydawanie sądów czy wybielanie Mattiego Nykänena.

Był Matti i był Nykänen, dwie całkowicie rożne od siebie postacie, ciągle się ścierające, walczące o to, która z nich jest mocniejsza. To wszystko działo się w świecie, gdzie syndrom ADHD może być zarówno siłą, jak i kulą u nogi.

Umysł Mattiego był piękny i wyniósł go do sławy, ale potem okazał się jego przekleństwem. Nie wystarczył, żeby wygrać z pojawiającymi się w nim lękami i innymi trudnymi uczuciami. Staramy się pokazać, jak wrażliwą psychiką obdarzony był Matti, by sprowokować czytelnika do postawienia sobie pytania, dlaczego bohater tej książki żył tak, jak żył. I zaprezentować skutki jego czynów, które w znacznym stopniu, w taki czy inny sposób, zaskoczyły także jego samego.

W trakcie pisania sam zrozumiałem na przykład, dlaczego Matti, człowiek z natury wyjątkowo uprzejmy i serdeczny, w pewnym okresie ze względów bezpieczeństwa nosił ze sobą broń krótką. Albo z drugiej strony: dlaczego w innym czasie codziennie podawał ukochanej poranną kawę do łóżka i zaczynał się wygłupiać jak mały chłopiec. Im bardziej zagłębiałem się w nowe informacje i historie o wewnętrznym świecie Mattiego, tym bardziej rozumiałem, skąd brały się jego zazdrość, gwałtowność, emocjonalna samotność i uzależnienie od popularności.

Zaufany dziennikarz

Mattiego pieniądze się nie trzymały. Co zarobił, to wydał, a na dodatek często się zadłużał. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Nykänen obracał sumami, które były raczej nieosiągalne dla zwykłych zjadaczy chleba. W jaki sposób pozyskiwał środki finansowe już po zakończeniu sportowej kariery? Grał koncerty i wydawał płyty, ale też otrzymywał od plotkarskiej prasy honoraria za artykuły, jakie pisano na jego temat. Gazety często sponsorowały mu wycieczki i opłacały jego rachunki za inne przyjemności, a on po prostu był sobą, co zazwyczaj wystarczało do sprokurowania jakiegoś skandalu. Teksty o celebryckim życiu Mattiego najczęściej popełniał niejaki Kai Merilä.

Okoliczności ich pierwszego spotkania były naprawdę nietypowe. Pewnego piątkowego wieczoru Matti grał koncert w tamtejszym motelu. Merilä, który latem pracował dla lokalnej gazety, został pod wieczór wysłany w teren z poleceniem złapania gwiazdy. Gdy dotarł na miejsce, gdzie odbywał się koncert, i zapytał o wokalistę, usłyszał, że ten w bojowym nastroju uciekł na dach motelu.

Merilä ruszył natychmiast na poszukiwania i szybko znalazł Mattiego. Wokalista siedział na dachu ze skrzynką cydru. Z dołu dziennikarz wykrzyczał do niego swoje nazwisko oraz prośbę o wywiad.

– Niech młody pan będzie tak łaskawy i przyjdzie tu na dach. Tylko tutaj mogę udzielić wywiadu – odpowiedział Matti.

Pierwsze, co zrobił, gdy Merilä pojawił się obok niego, to wziął butelkę z cydrem i mu ją podał. Kiedy dziennikarz próbował oponować, Matti się zezłościł:

– Okej! Wracaj więc tam, skąd przyszedłeś!

Pod naciskiem takiego argumentu Merilä zmienił zdanie.

– Już dobrze, dobrze. Daj tę butelkę.

Niebawem początkujący dziennikarz był już odrobinę pijany. Ponieważ dobrze im się ze sobą rozmawiało, postanowili spędzić razem trochę czasu także po koncercie. Tak się też stało. W pokoju hotelowym Matti odkręcił butelkę wódki Koskenkorva i zanim Merilä zdążył cokolwiek powiedzieć, w jego ręku znalazła się pełna szklaneczka. Około drugiej czy trzeciej nowi znajomi, już mocno wstawieni, się pokłócili, a potem konkretnie poszarpali. Rano obaj mieli siniaki i byli poobijani.

Wtedy jeszcze żaden nie mógł przewidzieć, że w przyszłości Merilä zacznie pracować dla „Seiski” i z czasem stanie się zaufanym dziennikarzem eksskoczka.

Walka z uzależnieniem

Matti Nykänen zdawał sobie sprawę z tego, że jest alkoholikiem. Wielotygodniowe ciągi przeplatał jednak okresami trzeźwości, podczas których stawał się zupełnie innym człowiekiem. Pomagały mu w tym alkoholowe wszywki. Niestety ze swoimi demonami nigdy się nie uporał, dlatego pociąg do napojów z procentami za każdym razem wygrywał ze zdrowym rozsądkiem.

Z dnia na dzień Matti celebryta zaczął potrzebować coraz więcej okazji towarzyskich, podczas których mógłby się poczuć kimś. Nieważne, że oznaczało to na przykład dzikie imprezy w barze – ważne, że zaspokajało to jego pragnienia. Według najbliższych Matti po prostu nie czuł się dostatecznie silny, walcząc z nałogami.

W 1997 roku małżonkowie ogłosili, że zamierzają zamieszkać w Helsinkach i założyć wspólnie restaurację. Perspektywa przeprowadzki cieszyła Mattiego, w przeciwieństwie do wszywki Antabus. Gdy para wybrała się na Karaiby na rejs luksusowym statkiem, który opłaciła im „Seiska”, sportowiec kompletnie stracił panowanie nad sobą. Podczas posiłku Sari i towarzyszący parze fotograf zamówili po lampce wina, a wtedy na czole Mattiego natychmiast pojawiły się kropelki potu. Gdy kelner spytał, czy jemu też podać wino, zdenerwował się i syknął:

– Noł, noł!

Za chwilę oczy zaszły mu mgłą. Wstał raptownie od stołu i energicznie odszedł. Przez chwilę nikt nie wiedział, gdzie Matti przepadł, aż do momentu, gdy ktoś z obsługi krzyknął do jego towarzystwa: „Niech ktoś zaraz przyjdzie do kuchni!”. Fotograf z miejsca zrozumiał, o co chodzi, i natychmiast tam pobiegł. Matti zdążył już wziąć do ręki ostry nóż do chleba i zrobić sobie głęboką ranę po prawej stronie brzucha. Jego koszulka zrobiła się czerwona od krwi, gdy ostrzem wygrzebywał wszywkę. Niebawem stał z drinkiem w ręku przy barze.

Wieczny chłopiec

Istnieje wiele definicji dorosłości, ale Matti Nykänen nie mieścił się w ramach żadnej z nich i do końca życia pozostał chłopcem w ciele mężczyzny. Miał problemy z załatwianiem podstawowych spraw i płaceniem rachunków. Nie dał rady być prawdziwym ojcem dla swoich dzieci. Żył chwilą, z dnia na dzień, niczego nie planował. Nie potrafił zarządzać swoimi finansami. Zarabiał naprawdę dużo pieniędzy, ale nie istniała dla niego suma niemożliwa do przebalowania w krótkim czasie. Wreszcie nie był zdolny do życia bez ciągłej pomocy bliskich i życzliwych mu osób. Ci ludzie stali się jego błogosławieństwem i… przekleństwem. To dzięki nim był w stanie egzystować w ten sposób przez wiele lat, ale to również z powodu ich zbyt miękkich serc tak naprawdę nigdy nie sięgnął samego dna i nie doświadczył impulsu, który być może pozwoliłby mu się zmienić.

Pulli miał zasługi nie tylko w trenowaniu Mattiego, potrafił również posprzątać bałagan zrobiony przez młodego bohatera w życiu codziennym.

Bałagan zaczął narastać po igrzyskach w Sarajewie w 1984 roku. Matti normals za nic nie chciał dogadać się z Mattim celebrytą. Najwyraźniej chłopak bał się coraz bardziej, że inni nie są z niego zadowoleni. Wygląda na to, że nie wierzył w możliwość sprostania oczekiwaniom rodaków i mediów. Właśnie z tego względu zaczęły nawarstwiać się jego problemy.

Według bliskich brak pewności siebie Mattiego dochodził do głosu zazwyczaj zaraz po telemarku, a gdy zbliżał się do dziennikarzy, w jego głowie gotowało się już na dobre – zastanawiał się nie nad tym, co powie o swoich skokach, lecz nad tym, jakie wrażenie zrobi na opinii publicznej. I gdy spotykał w sklepie dziesiątki ludzi składających mu gratulacje, nie umiał zareagować, lecz szybko się ulatniał lub – jak podpowiadał mu nieujarzmiony instynkt samozachowawczy – zaczynał odgrywać rolę.

Matti od zawsze odczuwał potrzebę przypodobania się ludziom. Teraz rozrosła się ona do absurdalnych rozmiarów. Chłopak myślał, że ponieważ jest osobą publiczną, oczekuje się od niego określonego zachowania. Nieautentyczność okazała się dla niego wyjątkowo dużym ciężarem. Dlatego z powodu stresu i niepewności siebie zaczął uciekać w picie.

A ono przeważnie wymykało mu się spod kontroli. Ponadto pod wpływem alkoholu osobowość chłopaka diametralnie się zmieniała. Tu i ówdzie wdawał się w kłótnie i knajpiane bijatyki. Zyskiwał coraz gorszą reputację, a to stopniowo zaczynało znajdować odzwierciedlenie także w tytułach prasowych.

Matti Nykänen. Życie to bal. Czy warto przeczytać?

Po stokroć warto. W mojej opinii jest to jedna z najlepszych książek sportowych, wydanych do tej pory przez SQN. Chociaż zaraz, czy to aby na pewno jest książka sportowa? Z jednej strony tak, gdyż w roli głównego bohatera obsadzono legendarnego skoczka narciarskiego, ale z drugiej skoki narciarskie są zaledwie tłem opowieści o człowieku, który uzależnił się od popularności i od tego, że sam nie musi się troszczyć o swoje sprawy, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto wszystko za niego załatwi. Sport znajduje się tutaj na drugim planie. Pierwszy zajmuje też walka z uzależnieniem od alkoholu, połączona z problemami z pieniędzmi i prawem oraz niepowodzeniami w kolejnych związkach. Co jednak ważne, autorzy nie pogonili za tanią sensacją i nie zrobili z Nykänena wiecznie pijanego damskiego boksera, który oczekuje, że wszyscy wokół będą mu potakiwać i usługiwać. Dzięki temu czytelnik może sam wyrobić sobie zdanie na jego temat.

Dla kogo jest książka Matti Nykänen. Życie to bal?

Książkę tę docenią przede wszystkim osoby empatyczne. Matti Nykänen z zewnątrz wyglądał na nieodpowiedzialnego imprezowicza, ale w gruncie rzeczy była to tylko maska, która pomagała mu radzić sobie z demonami, jakie go prześladowały. Życie to bal opowiada o lękach, które dręczyły legendarnego skoczka i o nieleczonym w dzieciństwie ADHD, które miało olbrzymi wpływ na jego egzystencję. Co ważne, ta publikacja nie krzyczy: „Hej, Matti wcale nie był taki jak wam się wydaje”, a raczej uzmysławia, że z jednej strony każdy jest kowalem własnego losu, ale z drugiej niektórymi warto odpowiednio pokierować już za młodu, gdyż  w przeciwnym razie dorosłość ich zwyczajnie przerośnie.

Biografia Mattiego Nykanena to natomiast ryzykowna lektura dla osób z nieprzepracowanym syndromem DDA. Ta książka jest emocjonalnym rollercoasterem, jaki zazwyczaj fundują dzieciom rodzice-alkoholicy. Odrzucenie, niepewność, popadanie w długi czy alkoholowe ciągi przeplatane okresami trzeźwości, w których uzależniony wydaje się być człowiekiem do rany przyłóż… U dorosłych dzieci alkoholików o delikatniejszej konstrukcji psychicznej Życie to bal może przywołać bolesne wspomnienia i wywołać stany depresyjne. Cena lektury dla takich osób może być zbyt wysoka pomimo tego, że być może uda im się dzięki niej dowiedzieć wreszcie „dlaczego?”.

Publikacja autorstwa Marko Lempinena i Jussiego Niemiego raczej nie przypadnie do gustu ludziom, którzy chcieliby poczytać przede wszystkim o sportowych wyczynach Latającego Fina. Relacji z zawodów i rozważań na temat sportowych umiejętności Mattiego jest tu jak na lekarstwo. Początkowo uważałem to za sporą wadę, ale potem zrozumiałem, iż umieszczenie skoków narciarskich na pierwszym planie byłoby nadużyciem, gdyż główny bohater był jednym z najpopularniejszych fińskich celebrytów przez niemal cztery dekady, a nie tylko przez kilkanaście lat kariery sportowej.

Ebook Matti Nykänen. Życie to bal. Skąd pobrać?

Książka Matti Nykänen. Życie to bal jest dostępna w wersji papierowej oraz jako ebook. Gdzie ściągnąć ebooka? W momencie publikacji tej recenzji ebook Matti Nykänen. Życie to bal znajduje się w ofercie Legimi. Koszt subskrypcji tej usługi zaczyna się już od 6,99 zł na miesiąc. Ponadto Legimi kusi nowych użytkowników bezpłatnym, 7-dniowym dostępem do ogromnej bazy ebooków. W praktyce oznacza to, że publikację tę można przeczytać za darmo i to w pełni legalnie.

Tu sprawdzisz, czym jest Legimi i jak wykupić subskrypcję →

Gdzie kupić książkę Matti Nykänen. Życie to bal?

Nie interesuje cię dostęp do ebooków w formie abonamentu lub chcesz po prostu postawić sobie książkę na półce? Nie musisz już mozolnie przeglądać ofert w poszukiwaniu tej najlepszej. Również nie lubię przepłacać, dlatego w poniższej tabeli znajdziesz też zestawienie cen książki Matti Nykänen. Życie to bal.


Gatunek: biografia
Autor: Marko Lempinen, Jussi Niemi
Tytuł oryginału: Elämä oli laiffii : Matti Nykänen 1963-2019
Data wydania: 15.12.2021
Data wydania PL: 15.12.2021
Wydawca PL: Sine Qua Non (SQN)
Liczba stron: 424
ISBN: 9788382101690
Tłumacz: Marta Laskowska

Matti Nykänen. Życie to bal

8.3

Okładka

7.0/10

Styl

8.0/10

Dawka wiedzy

9.0/10

Czy wciąga?

9.0/10

Zalety

  • Można zajrzeć wgłąb umysłyu Mattiego
  • Nie wydaje sądów
  • ...i nie wybiela Nykänena
  • Nie tylko dla miłośników skoków narciarskich
  • Potężny research

Wady

  • Trochę drobnych błędów
  • Ciut za mało o skokach narciarskich

Warto przeczytać:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *