Spis treści
Data publikacji: 15 sierpnia 2025, ostatnia aktualizacja: 15 sierpnia 2025.
Jego innowacyjne podejście do gry na pozycji point guard utorowało drogę dla wielofunkcyjnych zawodników, którzy łączą umiejętności strzeleckie z doskonałym rozegraniem. Z tego dziedzictwa gwiazdy NBA czerpią do dziś.
Urodziny 18 lipca 1971 roku w Memphis Anfernee Deon „Penny” Hardaway dorastał w Binghampton, ubogiej dzielnicy miasta, pełnej tzw. „shotgun houses” – wąskich, długich domów. Dzieciństwo Hardawaya obfitowało w wyzwania oraz sportowe marzenia. Pierwszą miłością chłopaka był futbol amerykański, ale ze względu na wysokie ryzyko poważnej kontuzji babcia nakłoniła go do przerzucenia się na koszykówkę. To była decyzja, która zmieniła jego życie.
Pierwsze kroki na parkiecie
Przydomek „Penny” ma swoje korzenie właśnie w tamtym okresie. Babcia Louise nazywała wnuka „Pretty” (piękny), ale jej południowy akcent sprawiał, że brzmiało to bardziej jak „Penny”.
W liceum Treadwell High School Penny dominował na boisku, osiągając w ostatniej klasie średnie na poziomie 36,6 punktu 10,1 zbiórki, 6,2 asysty, 3,9 przechwytu i 2,8 bloku. Jego umiejętności przyciągnęły uwagę całego kraju, co zaowocowało nagrodą dla najlepszego zawodnika szkół średnich według magazynu „Parade”.
Podczas studiów na Memphis State University (obecnie University of Memphis), Penny Hardaway zmierzył się z wieloma wyzwaniami. Słabe stopnie spowodowały, że na uczelnię został przyjęty tylko dzięki specjalnej zgodzie rektora, ale zgodnie z zasadami NCAA musiał opuścić sezon 1990/1991. W międzyczasie, podczas rekonwalescencji po postrzale w stopę, zrobił ogromne postępy w nauce i znalazł się na liście honorowej.
– Tamta ulica w Memphis była jedną z najbardziej ruchliwych w mieście, a tamtego dnia… żadnych samochodów – wspomina w podcaście „Out The Mud”. – Nagle pojawiło się auto, które krążyło, jakby czegoś szukało. Trafili akurat na nas – dla nich to był szczęśliwy dzień, dla nas pechowy. Zostałem postrzelony i od razu przewieziono mnie do szpitala. ESPN, wszystkie serwisy – wszędzie tylko: „Penny Hardaway postrzelony”. To był totalny szok, bo okazało się, że mam połamane wszystkie palce w prawej stopie… W szpitalu usłyszałem: „Nie wiemy, czy jeszcze kiedykolwiek zagrasz”. Kula przeszła przez wszystkie palce. Przez chwilę naprawdę się bałem. Ale w końcu doszedłem do siebie i dostałem szansę, żeby znowu wyjść na parkiet.

Sparingi z Dream Teamem i draft NBA
Latem 1992 roku Penny został wybrany do drużyny złożonej z najlepszych zawodników uniwersyteckich, która trenowała przed igrzyskami olimpijskimi w Barcelonie z legendarnym Dream Teamem. Grając u boku takich uczelnianych gwiazd, jak Chris Webber, Grant Hill czy Allan Houston, Hardaway zdobywał cenne doświadczenie.
– Pomyśleliśmy sobie: „Dobra, jedziemy z nimi, bo inaczej nie będą nas szanować” – wraca do tamtych chwil w podcaście „Knuckleheads”. – No i jak już się rozkręciliśmy, zaczęliśmy wsadzać… C-Webb pakował piłkę, Bobby Hurley rozdawał asysty jak z rękawa, ja i Mash graliśmy swoje, i nagle: „Cholera, stary, właśnie pokonaliśmy Dream Team”. Ale następnego dnia powiedzieli sędziom: „Nie gwiżdżcie fauli – mamy im skopać tyłki”. Wyszli na parkiet i wygrali z nami chyba 90 punktami albo coś w tym stylu.
Na trzecim roku studiów Penny znalazł się w pierwszym składzie All-American, notując średnio 22,8 punktu, 8,5 zbiórki, 6,4 asysty, 2,4 przechwytu i 1,2 bloku na mecz. Pomimo osiągnięcia średniej ocen 3,4 w czteropunktowej skali, postanowił opuścić ostatni rok na uczelni i przystąpić do draftu NBA już w 1993 roku.
Duet z Shaqiem i finały 1995 – blisko wielkości
Kariera zawodowa Penny’ego rozpoczęła się od wymiany w dniu draftu, kiedy to Orlando Magic pozyskali go z „trójką” z Golden State Warriors w zamian za Chrisa Webbera. Od samego początku Hardaway pokazywał, że jest wyjątkowym talentem. Współpracując z Shaquillem O’Nealem, stworzył jeden z najbardziej dynamicznych duetów w historii NBA, który poprowadził Magię do finałów ligi w 1995 roku, przegranych 0:4 z Houston Rockets napędzanymi przez Hakeema Olajuwona.
– Do dziś mnie to boli – zwierza się Zachowi Randolphowi i Tony’emu Allenowi. – To wciąż taka plama, której nie da się zmazać. Kiedy w półfinałach konferencji pokonaliśmy „Wielkiego Mike’a” – tak w Chicago na niego mówili, „Wielki Mike” lub „Czarny Jezus” – to pomyśleliśmy: „Pokonamy Indianę”. I choć Indiana miała dobry zespół, faktycznie to zrobiliśmy. Ale byliśmy tak przesadnie pewni siebie przeciwko Houston, że kosztowało nas to całą serię.

Wszechstronny jak „Magic”
Jego umiejętność radzenia sobie na różnych pozycjach, znakomita wizja gry oraz wszechstronność sprawiały, że był porównywany do Magica Johnsona. Wzrost 201 cm pozwalał mu na dominację na boisku, a kreatywność w rozegraniu czyniła go koszmarem dla przeciwników. Potrafił zdobywać punkty na wszelkie możliwe sposoby – z dystansu, w grze post-up, w kontratakach i dzięki rzutom z czystych pozycji.
– Lubię bawić ludzi – mówi w rozmowie ze „Sports Illustrated”. – Dla mnie najważniejsze jest zwycięstwo, ale kiedy zrobię coś wyjątkowego, czuję reakcję tłumu. Żyję dla tych „ochów” i „achów”.
Penny był nie tylko znakomitym strzelcem, ale również doskonałym rozgrywającym. Jego zdolność do prowadzenia gry i tworzenia sytuacji dla kolegów z drużyny była nieoceniona. W sezonie 1995/1996, kiedy Shaquille O’Neal zmagał się z kontuzją, Hardaway zdołał utrzymać Orlando Magic na szczycie, co zaowocowało trzecim miejscem w głosowaniu na MVP sezonu. Potem z reprezentacją USA wziął udział w igrzyskach olimpijskich w Atlancie, gdzie wywalczył złoty medal.
– Móc zagrać przed rodziną i przyjaciółmi, zdobyć złoty medal, trenować każdego dnia z tak wspaniałymi zawodnikami, mieć najlepszych trenerów na świecie – to było po prostu wspaniałe doświadczenie – opowiada w wywiadzie dla „USA Basketball”. – Dzięki tym meczom i treningom narodziły się świetne relacje i przyjaźnie. Spędziłem z tymi chłopakami całe lato, więc to są piękne wspomnienia.

Trener
Sportową karierę Penny’ego mocno spowolniły kontuzje, szczególnie kolan, które wymagały kilku operacji. Pierwsze poważne problemy pojawiły się w sezonie 1997/1998, gdy zagrał w zaledwie 19 meczach. Mimo rehabilitacji nigdy już nie odzyskał pełni dynamiki, która czyniła go koszmarem obrońców w połowie lat dziewięćdziesiątych.
Z Orlando Magic rozstał się po kampanii 1998/1999, a potem występował kolejno w Phoenix Suns, New York Knicks i Miami Heat. Karierę ostatecznie zakończył po rozgrywkach 2007/2008.
Oprócz sukcesów na parkiecie, Penny stał się ikoną popkultury. Największą popularność przyniosły mu reklamy Nike z postacią „Lil’ Penny”, dubbingowaną przez Chrisa Rocka. Kampania stała się fenomenem, a miniaturowy, złośliwy alter ego Hardawaya zdobył miliony fanów.
Mimo licznych urazów, które zastopowały jego karierę, a także braku mistrzowskiego pierścienia, Penny Hardaway pozostawił trwały ślad w historii koszykówki. Dziś spełnia się w roli trenera swojej uniwersyteckiej drużyny, Memphis Tigers, dzieląc się doświadczeniem i wiedzą z młodymi talentami. Jego powrót na uczelnię i ukończenie studiów w 2003 roku to dowód na to, że nigdy nie jest za późno na realizację swoich celów.
Foto: gettyimages.com
- Penny Hardaway. Zawodnik, który wyprzedził swoją epokę - 15 sierpnia 2025
- Michaela Dorfmeister. Mistrzyni stoku, królowa życia - 2 sierpnia 2025
- Renata Mauer-Różańska. Strzał, który usłyszał cały świat - 17 lipca 2025