Donovan Bailey – rekordzista z Atlanty

Donovan Bailey

Data publikacji: 6 września 2020, ostatnia aktualizacja: 7 kwietnia 2024.

Chociaż lekkoatletyką zajął się na poważnie dopiero w wieku niemal dwudziestu siedmiu lat, Donovan Bailey zostanie zapamiętany jako jeden z najwybitniejszych sprinterów w dziejach tej dyscypliny. Z igrzysk olimpijskich w Atlancie reprezentant Kanady wrócił nie tylko z dwoma złotymi krążkami, ale i z rekordem świata na 100 metrów.

Kanadyjczyk z Jamajki

Późniejszy najszybszy człowiek świata urodził się 16 grudnia 1967 roku w Manchesterze na Jamajce. Większość dzieciństwa spędził w ojczyźnie, ale w końcu wraz z rodzicami i rodzeństwem wyemigrował do Kanady, gdzie jego rodzice założyli stowarzyszenie osób pochodzenia afro-karaibskiego.

– Po raz pierwszy odwiedziłem Kanadę jako siedmiolatek, a na stałe przeprowadziłem się tu ze względu na szkołę, mając dwanaście i pół roku – opowiada. – To było fantastyczne doświadczenie. W Oakville tworzyliśmy wspaniałą sportową społeczność. Mój brat był prawdziwym mistrzem. Cieszę się, że mogłem być częścią tego miejsca, w którym żyło się po prostu znakomicie.

Niedoszły koszykarz

Zanim został królem sprintu, Donovan Bailey marzył o karierze w NBA. Nad prawą brwią ma nawet bliznę pozostałą po uderzeniu w obręcz kosza – taki był skoczny. Podczas studiów w Sheridan College w Oakville rozegrał jeden sezon w tamtejszej drużynie, ale silny skrzydłowy o wzroście stu osiemdziesięciu pięciu centymetrów nie był dobrym materiałem na zawodowca.

– Koszykówka jest moją ulubioną dyscypliną i zawsze nią była – twierdzi. – Bóg jednak obdarzył mnie talentem do szybkiego biegania, więc dlatego ostatecznie postawiłem na sprinty. Zresztą na Jamajce lekkoatletyka jest tym, czym hokej w Kanadzie. Każdy dzieciak zaczyna ją uprawiać jak tylko zacznie chodzić. Sprinterem jestem od piątego roku życia.

Sportowiec z doskoku

Bailey z Igrzysk Panamerykańskich A.D. 1991 wrócił ze srebrnym medalem za sztafetę 4 x 100 metrów, ale sprinty trenował wówczas bardziej z doskoku niż w pełnym wymiarze czasu. Jego relacje z kanadyjską federacją były złe, w efekcie czego nie wybrał się ani na mistrzostwa świata w Tokio, ani na igrzyska olimpijskie w Barcelonie. Tymczasem pochodzący z Jamajki sportowiec bardziej skupiał się na pracy jako konsultant do spraw marketingu oraz inwestycji. Fucha ta dość szybko uczyniła go zamożnym człowiekiem. W 1993 roku pojechał do Stuttgartu na MŚ jako członek kanadyjskiej sztafety, ale ostatecznie na bieżni się nie pojawił. „Setkę” przebiegał wówczas w nierobiącym większego wrażenia czasie 10,36, ale trener Dan Pfaff dostrzegł w nim materiał na mistrza.

– Po skończeniu liceum mogłem skupić się tylko i wyłączenie na lekkoatletyce, ale nie tego chciałem od życia – tłumaczy. – Marzyłem o pięknym domu, grubym portfelu oraz szybkich samochodach. Nauczono mnie też, że trzeba w życiu ciężko pracować, żeby się czegoś dorobić. Gdy zaspokoiłem swoje potrzeby, wróciłem na bieżnię. Wydaje mi się jednak, że takie podejście zadziałało na moją niekorzyść. Trenerzy ciągle się czepiali mojej etyki pracy, ale chyba po prostu byli zazdrośni. Miałem dwadzieścia dwa lata i jeździłem porsche, a oni byli trzydziestopięciolatkami w kombiakach.

Złoty Göteborg

Podczas mistrzostw świata w Stuttgarcie A.D. 1993 Donovan Bailey w ogóle nie pojawił się na bieżni, ale dwa lata później w Göteborgu cieszył się już z dwóch złotych medali medali na „setkę”: indywidualnego oraz zdobytego w sztafecie. W finale, w którym każdy biegł po swoje, jako jedyny wykręcił czas poniżej 10 sekund.

– Moje pierwsze indywidualne złoto było czymś spektakularnym – wspomina. – To był cel, do którego dążyłem. Temu medalowi podporządkowałem wszystkie treningi. Wiedziałem, że jeśli będę odpowiednio przygotowany, to w Göteborgu będę po prostu musiał wyjść na bieżnię i zrobić swoje. Tak się ostatecznie stało. Byłem numerem jeden w światowym rankingu sprinterów i wspaniale było zakończyć tamten sezon na szczycie.

Reprezentant Kanady zwyciężył w Szwecji z wynikiem 9,97, a na drugim miejscu uplasował się inny zawodnik spod znaku klonowego liścia – urodzony na Haiti Bruny Surin. Trzeci był natomiast Ato Boldon z Trynidadu i Tobago.

– Z mojej perspektywy wyglądało to tak, jakbyśmy byli jednym zespołem – dodaje. – Wprawdzie każdy biegł na własny rachunek, ale przecież obaj należeliśmy do kanadyjskiego teamu. Zwycięstwo było wspaniałym uczuciem, a drugie miejsce Bruny’ego tylko je spotęgowało. Świetnie się bawiliśmy w Szwecji.

Koszykówka w sercu

Na co dzień w życiu Donovana koszykówka w pewnym momencie ustąpiła miejsca lekkoatletyce, lecz Bailey zawsze miał ją w sercu. Z tego właśnie powodu często starał się szukać analogii pomiędzy dyscypliną, którą uprawiał zawodowo, a tą, która była jego prawdziwą miłością.

– Wychodzę z bloków z głową w górze i plecami wygiętymi w łuk – mówi. – Od trzydziestego do siedemdziesiątego metra wszystko jest w porządku, ale później zaczynam krzyczeć, bo wytracam prędkość. Sprint jest jak eksplozja siły. Jak wsad w koszykówce. Finał w Göteborgu był dla mnie niczym tomahawk jam i one-handed slam raz po razie.

Rekordowa Atlanta

27 lipca 1996 roku w Atlancie miał miejsce olimpijski finał sprintu na 100 metrów mężczyzn. Aż czterech uczestników pokonało ten dystans w czasie poniżej 10 sekund, ale tylko trzech mogło się cieszyć z medalu. Brąz przypadł Ato Boldonowi (9,90), srebro zawisło na szyi Frankiego Fredericksa (9,89), a złoto zgarnął Donovan Bailey (9,84), który przy okazji ustanowił nowy rekord świata. Wprawdzie w 1987 roku szybciej od niego biegał inny jamajski Kanadyjczyk, Ben Johnson, ale jego rekord został unieważniony ze względu na skandal dopingowy.

– Reakcja opinii publicznej na mój sukces była cudowna – wraca do tamtych chwil. – Zresztą tamto złoto to dla kanadyjskiego sportu wiekopomne osiągnięcie. Bardzo się cieszę, że ciężkie treningi się opłaciły, i że Kanadyjczycy podzielali moją radość ze złota.

Olimpijskie złoto nr 2

Kilka dni po wywalczeniu indywidualnego złota olimpijskiego Donovan Bailey cieszył się w Atlancie ze zwycięstwa w sztafecie 4 x 100 m. Ekipa, którą w finale oprócz niego tworzyli Robert Esmie, Glenroy Gilbert i Bruny Surin, triumfowała z czasem 37,69, zostawiając w pokonanym polu o grubo ponad sekundę reprezentację Stanów Zjednoczonych. Trzecie miejsce zajęła wówczas Brazylia.

– Cieszę się, że pomogłem sztafecie osiągnąć sukces, który wcześniej udało mi się osiągnąć indywidualnie – mówi. – Czułem, że chcę być częścią nowego programu sztafetowego, który wystartował w 1993 roku. Staliśmy się najbardziej dominującym zespołem na świecie i wywalczyliśmy złoto.

Rasizm

Bailey na bieżni występował pod flagą Kanady, ale nigdy nie zapomniał o swojej pierwszej ojczyźnie, czyli Jamajce. Choć sukces czarnoskórego sprintera miał w kraju spod znaku klonowego liścia pozytywny wydźwięk, to jednak Donovan odczuł też trochę niechęć tych, którym przeszkadzają sportowe sukcesy imigrantów pochodzenia afro-karaibskiego. W wywiadach często podkreśla, że cieszy się, iż przyszło mu startować w czasach bez mediów społecznościowych, gdyż nie należał do pokornych chłopców, którzy na wszystko się zgadzają, więc dziś pewnie czytałby o sobie często, że ma po prostu siedzieć cicho i biegać.

– Na południe od naszej granicy mówi i robi się rzeczy, które dla Kanadyjczyków są niewyobrażalne, ale u nas też jest sporo osób, którym sukcesy imigrantów nie są na rękę – zauważa.

Wczesna emerytura

Donovan Bailey dość niespodziewanie znalazł się na sprinterskim szczycie i równie niespodziewanie z niego spadł. Z MŚ w Atenach 1997 wrócił jeszcze z indywidualnym srebrem na 100 metrów (wygrał Maurice Green) i złotem w sztafecie, ale po sezonie 1998 podczas gry w koszykówkę zerwał ścięgno Achillesa i już nigdy nie wrócił do wysokiej formy. Wprawdzie wziął jeszcze udział w IO w Sydney, ale w roku 2001 był już sportowym emerytem. Po zakończeniu kariery legendarny sprinter nie narzeka jednak na nudę. Założył agencję menadżerską, otworzył klinikę leczenia urazów sportowych i pojawia się w telewizji w roli komentatora najważniejszych imprez lekkoatletycznych. Od 2004 roku jest żonaty z Michelle Mullin, z którą ma córkę.

Bibliografia:

  • ctvnews.ca,
  • speedendurance.com,
  • Sports Illustrated,
  • sportsnet.ca,
  • thecanadianencyclopedia.ca.

Foto: gettyimages.com

Warto przeczytać:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *