Data publikacji: 15 lutego 2020, ostatnia aktualizacja: 13 listopada 2020.
Tańce na lodzie to najmłodsza konkurencja łyżwiarstwa figurowego, która na igrzyskach olimpijskich zadebiutowała dopiero w 1976 roku. W przeciwieństwie do par sportowych nie opiera się na skokach i wysokich podnoszeniach. Pary taneczne skupiają się na pracy nóg, odwzorowując na lodzie skomplikowane układy choreograficzne w rytm muzyki. To najbardziej artystyczna i najtrudniejsza do oceny konkurencja, w której oprócz zaufania ważna jest też chemia między partnerami. Dlatego najlepiej pamięta się tych, którzy w duecie startowali przez wiele lat i na lodzie poruszali się jak jedna osoba w dwóch ciałach. Wśród takich par są multimedaliści igrzysk olimpijskich, Kanadyjczycy Tessa Virtue i Scott Moir.
Przyszłych mistrzów los zetknął ze sobą już na samym początku łyżwiarskiej drogi. Oboje urodzili się w miejscowości London w kanadyjskiej prowincji Ontario, a pierwsze kroki na lodzie stawiali na lodowisku w pobliskim Ilderton. Urodzony w 1987 roku Scott pochodził z rodziny przesiąkniętej sportem i lodem: matka trenowała łyżwiarzy w lokalnym klubie, ojciec grał w hokeja, a starszy brat, Danny, wspólnie z kuzynką, Sheri, byli gwiazdami Ilderton w tańcach na lodzie. Sheri później zmieniła dyscyplinę na łyżwiarstwo synchroniczne, w którym występowała razem z siostrą. Najmłodszy w rodzinie, Scott nie miał wiele do powiedzenia w sprawie swoich wizyt na lodowisku ani w kwestii uprawianej dyscypliny. Aż do nastoletnich lat lepiej czuł się na meczach hokeja niż w występach figurowych.
– W sumie nigdy nie porównywałem tych dyscyplin. Były zupełnie różne. Ale o ile to, że byłem łyżwiarzem, poprawiało też moje umiejętności jako hokeisty, o tyle po grze w hokeja wracałem do łyżwiarstwa figurowego i okazywało się, że jest o wiele gorzej niż było. Zaczynałem się garbić i ciągle uderzałem przodem łyżwy o lód.
Ostatecznie Scott wybrał drogę łyżwiarza figurowego, a wielka była w tym zasługa dwa lata młodszej Tessy. Panna Virtue również była najmłodszą z rodzeństwa. Zawsze chciała robić to, co starsi bracia i siostra, co kończyło się niezliczonymi siniakami, od czasu do czasu zaś także łzami. Na lodowisko zaprowadziła ją ambicja: kiedy sześcioletnia Tessa dowiedziała się, że w programie nowego roku szkolnego jest wyprawa na łyżwy, postanowiła dobrze się do niej przygotować, by nie wypaść źle na tle rówieśników. Od razu zakochała się w łyżwiarstwie i zażądała zapisania do klubu w Ilderton.
Początkowo oboje trenowali jako soliści pod czujnym okiem Carol Moir, ciotki Scotta. Nie wiedzieli jednak o swoim istnieniu, choć ich rodziny zdążyły się poznać podczas niezliczonych wizyt na lodowisku.
– Pamiętam małego Scotta – wspomina matka Tessy, Kate Virtue. – Tańczył już wtedy, z inną dziewczynką. Od razu było widać, że należy do rodziny Moirów: prezentowali się na lodzie najlepiej ze wszystkich.
Co ciekawe, ową partnerką, o której wspomina pani Virtue, była prawdopodobnie Jackie Mascarin. Ona odegra jeszcze w tej historii znaczącą rolę, jednak miłością do tańców na lodzie Scott zapałał dopiero w 1997 roku, kiedy ciotka Carol wpadła na pomysł, by połączyć w jedno dwa żywioły i przyprowadziła mu nową partnerkę: Tessę.
Polubili się od razu. Spędzali razem większość czasu, nie tylko na lodzie, ponieważ uczęszczali na te same zajęcia baletowe i byli najmłodsi w grupie. Ambitna i nastawiona na rywalizację Tessa motywowała Scotta do kolejnych wysiłków i całkowitego oddania się łyżwiarstwu. Mimo wszystko byli jednak tylko dwójką dzieciaków w tym szczególnym wieku, kiedy chłopcy chętnie psocą się dziewczynom i vice versa.
– Pewnego razu dziewczyny z lodowiska zrobiły chłopakom numer. Zabrałyśmy z szatni ich ciuchy i podłożyłyśmy spandeksowe spódniczki. Musieli je założyć na trening – wspomina Tessa.
Chłopcy nie chcieli pozostać dłużni.
– Postanowiliśmy wpuścić do ich szatni kury i trochę je przestraszyć – opowiada Scott. – Ale nigdzie nie mogliśmy znaleźć kur. Zadowoliliśmy się kurczakami… tylko że dziewczyny uznały, że kurczaczki są niesamowicie słodkie i chciały je zabrać do domu.
W styczniu 1999 roku Tessa i Scott świętowali swoje pierwsze zwycięstwo w regionalnych zawodach, krótko po tym jak zdecydowali się na dodatkowe treningi w miejscowości Kitchener-Waterloo w stanie Ontario, gdzie przenieśli się na stałe pod koniec sezonu 2001/02. Przez następnych kilka lat startowali w turniejach juniorskich zarówno na poziomie regionalnym, jak i krajowym oraz międzynarodowym. Nietrudno było zauważyć ich potencjał. Już jako nastolatkowie zdawali się czytać sobie w myślach na lodzie i doskonale dopasowywać się do rytmu każdego tańca – na co na pewno wpływ miało wychowanie Scotta oraz wielka miłość małej Tessy do baletu (dziewczyna miała nawet propozycję nauki w szkole National Ballet, ale odrzuciła ją ze względu na Scotta). W 2004 roku zostali młodzieżowymi mistrzami Kanady. Na mistrzostwach świata w Hadze mieli mniej szczęścia i uplasowali się na jedenastej pozycji, jednak już rok później wrócili do domu jako juniorscy wicemistrzowie świata. Nie małą zasługę w tym sukcesie odgrywał fakt, że wiosną 2004 roku para rozpoczęła współpracę z Mariną Zujewą i Igorem Szpilbandem, dwojgiem doświadczonych i cenionych rosyjskich trenerów pracujących na co dzień w Stanach Zjednoczonych.
Prawdziwym przełomem okazał się sezon 2005/06. Tessa i Scott nie tylko zwyciężyli w finale młodzieżowego cyklu Grand Prix, ale zostali też pierwszą kanadyjską parą taneczną w historii, która zdobyła złoty medal na młodzieżowych mistrzostwach świata. Mogli być też niezwykle dumni ze swojego debiutu na zawodach seniorskich, który miał miejsce na Mistrzostwach Czterech Kontynentów w Colorado Springs, gdzie zajęli trzecią lokatę.
Latem 2007 roku pojawiły się pierwsze symptomy wskazujące na to, że ze zdrowiem Tessy nie wszystko jest w najlepszym porządku, jednak początkowo zostały przez nią w dużej mierze zignorowane. Nie zamierzała rezygnować ani z treningów, ani ze startów w zawodach, szczególnie gdy ciężka praca jej i Scotta zaczęła wydawać coraz obfitsze plony.
Po złotym medalu w Mistrzostwach Czterech Kontynentów i srebrnym na Mistrzostwach Świata w 2008 roku Tessa i Scott byli uważani nie tylko za murowanych faworytów do kanadyjskiej kadry na Igrzyska Olimpijskie w Vancouver, lecz także za kandydatów do medalu. Piękny sen zamienił się jednak w koszmar, gdy pannie Virtue zaczęły dolegać silne bóle łydek. Wkrótce zdiagnozowano u niej zespół ciasnoty przedziałów powięziowych powodujący bóle i obrzęki tak wielkie, że nie mogła chodzić, a co dopiero jeździć na łyżwach.
Szybka operacja pomogła, lecz nie usunęła bólu całkowicie. Tessa robiła dobrą minę do złej gry i dopiero po latach przyznała, że ukrywała swoje cierpienie, by uniknąć uprzedzeń sędziów oceniających występy pary. W czasie jej rekonwalescencji Scott trenował indywidualnie. Jak później zdradzili, był to okres najpoważniejszego kryzysu ich relacji, ponieważ przestali ze sobą rozmawiać. On nie chciał budzić w niej rozżalenia tym, że sam może trenować; ona nie umiała mówić o swoim bólu. Na rok przed domowymi igrzyskami musieli więc nauczyć się nie tylko tańca, lecz i siebie nawzajem.
Udało się. Drugie miejsce w tańcu obowiązkowym, tuż za Oksaną Domininą i Maksimem Szabalinem, było tylko preludium do dwóch najwyższych not – za taniec oryginalny oraz taniec dowolny. Sędziów urzekło ogniste połączenie paso doble i flamenco, a także liryczne wykonanie V Symfonii Gustava Mahlera. Za triumfem na igrzyskach w ojczyźnie i pierwszym złotym medalem w tańcach na lodzie dla Kanady krył się jednak ból, i to nie tylko ból łydek Tessy. Choreografia tańca dowolnego, ułożona przez Marinę Zujewą, była bowiem układem oryginalnie przeznaczonym dla rosyjskiej pary, Jekatieriny Gordiejewej i Siergieja Grińkowa, w którego wykonaniu przeszkodziła nagła śmierć Grińkowa w 1995 roku. Tessa i Scott uczcili w ten sposób pamięć rosyjskiego poprzednika. W dzień tańca oryginalnego natomiast spadła na nich tragiczna wieść.
– Kiedy rano wyszłam z łazienki, zobaczyłam, że w naszym salonie jest cała nasza reprezentacja – wspomina Tessa. – Zastanawiałam się, co się dzieje, kiedy Jo [solistka Joannie Rochette] minęła mnie w drodze do toalety i cicho, tak po prostu, powiedziała: „Moja mama nie żyje”.
Mimo bólu Tessa i Scott wiedzieli, że muszą wystąpić. Ich wycofanie się nie mogło pomóc Joannie Rochette. Wystąpili więc, by uczcić pamięć zmarłej na atak serca matki koleżanki z reprezentacji. Sama Rochette natomiast cztery dni później oddała jej hołd, zdobywając brązowy medal w konkurencji solistek.
Po sukcesie w Vancouver para opowiedziała swoją historię dziennikarzowi Steve’owi Miltonowi, który stworzył z niej książkę pod tytułem Tessa & Scott: Our Journey from Childhood Dream to Gold.
Droga z Vancouver do Soczi obfitowała w sukcesy. Jednocześnie w ciągu czterech lat toczyła się zacięta rywalizacja między Tessą i Scottem a Amerykanami, Meryl Davies i Charliem White’em. Smaczku współzawodnictwu dodawał fakt, że pary trenowały pod okiem tych samych trenerów i przyjaźniły się prywatnie. Jednak w Rosji zwycięzca mógł być tylko jeden.
Rywalizację drużynową łyżwiarzy figurowych, dopiero co wprowadzona do programu igrzysk olimpijskich, reprezentacja Kanady zakończyła na drugim miejscu, tuż za gospodarzami. Prawdziwy spektakl miał jednak dopiero nadejść. Taniec krótki – fokstrot oraz quickstep – w wykonaniu Kanadyjczyków zelektryzował wręcz publiczność zgromadzoną w hali lodowiska. Niewiele dało się zarzucić również ich występowi w tańcu dowolnym, jednak do wygranej z Amerykanami zabrakło pięciu punktów. Tessa i Scott wrócili więc z Rosji z dwoma srebrnymi krążkami, które stały się przyczyną wielu teorii spiskowych na temat niesprawiedliwego sędziowania podczas igrzysk i celowego zaniżania not kanadyjskiej pary. Rozgorzała również dyskusja na temat tego, czy Marina Zujewa nie faworyzowała przez cały czas Meryl i Charliego, ignorując swoich kanadyjskich czempionów. Tessa i Scott nie komentowali tych plotek. Po wycofaniu się z mistrzostw świata (spodziewanym, po tym jak w Soczi Scott ucałował koła olimpijskie i nazwał ten gest „pożegnaniem”) skupili się całkowicie na udziale w lodowym show Stars on Ice.
Rozstanie ze sportem okazało się tymczasowe i zasadniczo niedługie. Do rywalizacji Kanadyjczycy wrócili bowiem w sezonie 2016/17, mając przed sobą jeden cel – dotrzeć na igrzyska olimpijskie w Korei Południowej. Nie trenowali już jednak w Stanach Zjednoczonych, a w Montrealu pod czujnym okiem Marie-France Dubreuil i Patrice Lauzon. Po raz kolejny przyszło im zacięcie rywalizować z przyjaciółmi z lodowiska i wspólnych treningów – młodym francuskim duetem, Gabriellą Papadakis i Guillaumem Cizeronem. Nowe środowisko i nowe wyzwania okazały się jednak najlepszym paliwem stymulującym do pracy i osiągania coraz to lepszych wyników, a przedolimpijski sezon był pierwszym, podczas którego Tessa i Scott nie przegrali żadnych zawodów, w których brali udział.
W 2018 roku zostali wyznaczeni do roli chorążych reprezentacji Kanady podczas ceremonii otwarcia igrzysk. Nigdy wcześniej ich kraj nie desygnował dwóch osób, jednak zdecydowano, że zwycięskiej pary się nie rozdziela, a poza tym chciano oddać hołd ich długoletniemu doświadczeniu i docenianemu na całym świecie kunsztowi artystycznemu. I chociaż mówi się, że chorąży rzadko kiedy mają szczęście podczas zawodów, to dla Tessy i Scotta ten zaszczyt okazał się pomyślną wróżbą. Drugie zmagania drużynowe w historii igrzysk zakończyły się zdecydowanym tryumfem reprezentacji Kanady, do którego poprowadził Patrick Chan wspólnie z Tessą i Scottem, parą sportową Meagan Duhamel i Erikiem Rathfordem oraz dwoma solistkami: Kaetlyn Osmond i Gabrielle Daleman. Zarówno w tańcu krótkim jak i dowolnym kanadyjscy mistrzowie zdecydowanie wygrali z amerykańskim rodzeństwem Maią i Alexem Shibutanim. Na jednym złotym medalu jednak się nie skończyło.
Należy docenić ich stalowe nerwy – co prawda wygrali taniec krótki, ale do tańca dowolnego wyjeżdżali po Francuzach, którzy właśnie ustanowili nowy rekord świata. Było więc od początku jasne, że tylko absolutnie perfekcyjny występ może uratować ich złoty medal. I prawdę powiedziawszy, fani łyżwiarstwa na całym świecie otrzymali taniec nie tylko perfekcyjny, ale wręcz legendarny. Ogniste tango w rytm muzyki z filmu Moulin Rouge przeszło do historii, i jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych programów w łyżwiarstwie figurowym. Ich kostiumy zainspirowały między innymi twórców serialu Spinning Out, którego bohaterowie nie są przecież nawet tancerzami na lodzie!
Życie po drugim złotym medalu wcale nie było mniej pełne łyżwiarstwa niż wcześniej. Aż do maja Tessa i Scott brali udział w rewiach łyżwiarskich nie tylko w ojczyźnie, lecz także w Japonii i Korei. Gdy Tessa została pierwszą w historii Kanady ambasadorką firmy Nivea, w głowach duetu powstał pomysł, by podziękować za wsparcie kibicom w ojczyźnie. Stąd też wzięła się trasa Thank You Canada, której celem było odwiedzenie mniejszych miast i miasteczek z pokazami łyżwiarskimi. W kilkudziesięciu miejscach w całej Kanadzie pojawili się nie tylko świeżo upieczeni mistrzowie olimpijscy, lecz także zaproszeni przez nich do występów rodacy, między innymi Kaetlyn Osmond, Kaitlyn Weaver i Andrew Poje, a także Patrick Chan. W międzyczasie ukazała się również zaktualizowana o kolejne dwa cykle olimpijskie wersja biografii autorstwa Steve’a Miltona. Tessa i Scott nie zamierzają po raz drugi wracać do sportowej rywalizacji. W życiu prywatnym, mimo licznych plotek i spekulacji fanów, pozostają jedynie przyjaciółmi, a najlepszym tego dowodem niech będzie fakt, że Scott zaręczył się niedawno z byłą łyżwiarką i swoją pierwszą partnerką na lodzie: wspomnianą już wcześniej Jackie Mascarin.
Foto: gettyimages.com